Zarzuty naruszenia miru i uszkodzenia ciała dla podejrzanych
Kilka dni temu policjanci z Sopotu zostali powiadomieni o pożarze śmieci, od których zajęły się drzwi wejściowe nieużytkowanego budynku na terenie miasta. Skierowani na miejscu funkcjonariusze potwierdzili zgłoszenie i przy pomocy gaśnicy zaczęli gasić pożar. Po chwili dojechali też strażacy i ogień ugaszono.
Przeszukując pobliski teren funkcjonariusze zauważyli dwie nietrzeźwe osoby bez stałego miejsca zamieszkania. Alkomat pokazał u 67-latki 1,5 promila, natomiast u jej znajomego 2,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjanci ustalili, że oboje wdarli się do nieużytkowanego budynku i tam przebywali od dłuższego czasu. Od razu zostali oni zatrzymani przez mundurowych jako osoby podejrzane o naruszenie miru domowego. Ponadto policjanci widząc, że 51-latek posiada obrażenia na twarzy ustalili, że wcześniej został on pobity pustą szklaną butelką przez innego mężczyznę. W wyniku prowadzonych na miejscu działań funkcjonariusze zatrzymali również podejrzanego o to przestępstwo 32-latka bez stałego pobytu. Mężczyzna, podobnie jak pozostała dwójka, także był nietrzeźwy. U niego alkomat pokazał blisko 2 promile alkoholu.
Cała trójka trafiła do policyjnej celi, a policjanci zgromadzili materiał dowodowy, na podstawie którego ogłosili zarzuty podejrzanym. Zatrzymana 67-latka i jej znajomy 51-latek po wytrzeźwieniu usłyszeli zarzuty wdarcia się na teren prywatny i za to poniosą odpowiedzialność karną przed sądem. Natomiast 61-latek usłyszał zarzut uszkodzenia ciała. Czynności w sprawie cały czas trwają. Policjanci szczegółowo wyjaśniają też okoliczności pożaru.
Zgodnie z kodeksem karnym, kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Za spowodowanie lekkiego uszczerbku na zdrowiu grozi do 2 lat więzienia.