Uwierzył, że jego pieniądze są zagrożone, wypłacił je z konta i wysłał oszustom [VIDEO]
Jedną z metod, której używają cyberprzestępcy, aby wykorzystać naszą nieostrożność, jest spoofing telefoniczny, czyli fałszywe połączenia telefoniczne przestępców podszywających się pod banki czy Policję. Polacy, pomimo coraz większej aktywności w przestrzeni cyfrowej, wciąż nie dysponują dostatecznie dużą wiedzą z obszaru cyberbezpieczeństwa. Pamiętajmy - na każdym kroku należy zachować rozsądek i wiedzieć, jak się zachowywać w cyberprzestrzeni.
Jak wygląda działanie przestępców na przykładzie 69-latka z Sopotu?
Do klienta banku zadzwonił mężczyzna, który podał się za pracownika banku, w którym klient ma konto. Poinformował go, że bank zatrzymał podejrzany przelew w kwocie 25.000 zł z jego rachunku. Osoba podająca się za pracownika banku zapytała, czy to on wydał polecenie tego przelewu. Klient zaprzeczył, więc rozmówca poinformował, że ktoś przejął dostęp do jego konta i on zawiadomi o tym Policję. Dodał też, że za chwilę zadzwoni do niego ktoś z Policji, a potem znowu on. Po chwili do 69-latka dzwoni telefon, a na ekranie smartfona wyświetla się numer, który po sprawdzeniu w Internecie okazuje się numerem należącym do pomorskiej Policji. Pokrzywdzony nie podejrzewa nawet, że to spoofing telefoniczny. Odbiera ten telefon i słyszy po drugiej stronie mężczyznę ze wschodnim akcentem, który twierdzi, że jest policjantem. Mężczyzna przedstawił się jako podinspektor Robert Belfer z cyberprzestępczości. Fałszywy policjant informuje go, że jego pieniądze na koncie bankowym są zagrożone i podpowiada mu, by wszystkie wypłacił i wpłacił na bezpieczne konto techniczne. Dodał też, że o oszustwo podejrzewają pracowników banku, którzy chcą sobie dorobić i przelewają pieniądze. Rozmowa się kończy i do sopocianina ponownie dzwoni fałszywy pracownik banku. 69-latek decyduje się na przelanie wszystkich pieniędzy na konto techniczne i instruowany przez niego idzie do banku, wypłaca wszystkie pieniądze mówiąc, że to na samochód, segreguje je na kwoty do 4.000 złotych, a potem kolejno wpłaca je do wpłatomatu. O tym, że padł ofiarą oszustwa sopocianin orientuje się później, po tym, jak nikt do niego nie zadzwonił w sprawie zwrotu pieniędzy.
Podobną sytuację przedstawia też poniższy film:
Pamiętajmy!
- Pracownicy banku i policjanci nigdy nie proszą o dokonanie przelewu – taka prośba to zawsze oszustwo!
- Nigdy telefonicznie nie opowiadają o prowadzonych przez siebie sprawach.
- Pracownik banku nigdy nie prosi o podanie loginu i hasła do konta bankowego.
- Jeśli już zostaliśmy oszukani, powinniśmy natychmiast skontaktować się z bankiem i zablokować wszystkie kanały dostępu.