Bez prawa jazdy usiadł za kierownicą auta i przyjechał do komendy
Wczoraj, 11 czerwca, do sopockiej komendy przyjechał kierujący samochodem suzuki. Na miejscu zignorował on znak drogowy B-1, wykorzystał podniesiony szlaban i wjechał na parking wewnętrzny. Następnie wysiadł z auta i wszedł do budynku komendy informując zastępcę oficera dyżurnego, że zagubił dowód osobisty. Policjant poinformował go, że nikt nie dostarczył jego dokumentu, a następnie przekazał, że sprawę powinien zgłosić w najbliższym urzędzie wydającym dowody osobiste. Mężczyzna opuścił budynek i gdy zorientował się, że szlaban jest opuszczony porozmawiał z pasażerką auta, a następnie pieszo oddalił się z miejsca.
Po chwili do komendy przyszedł inny mężczyzna. Rozmawiając z zastępcą dyżurnego podał się on za tego samego mężczyznę, z którym przed chwilą rozmawiał policjant i stwierdził, że wcześniej wjechał autem na parking, a teraz chciałby wyjechać. Czujny funkcjonariusz nie dał się nabrać i na miejsce wezwano patrol drogówki. Ustalono, że mężczyzną, który podał się za kierowcę suzuki, jest 40-letni sopocianin. Ponadto policjanci ustalili, że 38-latek, który przyjechał do komendy, w ogóle nie powinien kierować autem, bo nie posiada prawa jazdy.
40-latek za umyślne wprowadzanie w błąd, co do swojej tożsamości został ukarany mandatem w wysokości 200 złotych. Po jakimś czasie miejsce wrócił też 38-letni kierowca, którego policjanci ukarali 1000-złotowym mandatem i 8 punktami karnymi za niezastosowanie się do znaku B-1. Natomiast za jazdę bez uprawnień do kierowania wkrótce odpowie on przed sądem, do którego policjanci skierują wniosek o jego ukaranie. Z parkingu autem ostatecznie wyjechał 40-letni sopocianin, który posiada uprawnienia do kierowania.