W najbliższych miesiącach nadal drożeć będzie żywność, inne towary i usługi
W poniedziałek Główny Urząd Statystyczny poinformował w swoim szybkim szacunku, że inflacja w październiku wyniosła rok do roku 17,9 proc. W ujęciu miesięcznym ceny wzrosły o 1,8 proc.
"Dzisiejsze dane potwierdzają, że o powrocie wskaźnika CPI na niższe poziomy można na razie zapomnieć. W najbliższych miesiącach, nawet jeśli nieco niższe będą ceny surowców energetycznych (choć trzeba być przygotowanym raczej na ich zmienność niż jakiś trend), nadal drożeć będzie żywność, a także inne towary i usługi, z których część dopiero teraz odzwierciedlać będzie to, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach (droższe nawozy i uprawa, droższa energia, droższe paliwa itp.)" - stwierdziła cytowana w komunikacie Kurtek.
Ekonomistka Banku Pocztowego zwróciła uwagę, że szczyt inflacji przewidywany jest na luty przyszłego roku, a od drugiego kwartału 2023 r. powinniśmy obserwować "bardzo delikatne" schodzenie wskaźnika w dół.
"Mimo to, według moich szacunków, po średniorocznym odczycie CPI w tym roku w okolicach 14,5 proc., w przyszłym roku znajdować się on będzie nadal na dwucyfrowym poziomie, wcale nie odbiegającym istotnie w dół od tegorocznego" - dodała.
Zdaniem ekspertki dane inflacyjne, a zwłaszcza coraz wyższe poziomy inflacji bazowej, przemawiają za kontynuacją podwyżek stóp procentowych. Na październikowym posiedzeniu RPP, po zapoznaniu się rady z najnowszymi prognozami NBP dotyczącymi inflacji i PKB, może zapaść decyzja o jeszcze jednej podwyżce stóp, ale raczej w ograniczonej skali, tj. 25-50 pb. - oceniła.
"Na tym poziomie, jak wskazują wypowiedzi poszczególnych członków RPP, cykl podwyżek stóp prawdopodobnie zostanie zatrzymany na dłużej, ale nie zostanie on definitywnie zakończony" - stwierdziła Monika Kurtek.(PAP)
autor: Łukasz Pawłowski
pif/ mk/